środa, 12 listopada 2014

Camino znaczy droga




Jest takie powiedzenie, że camino jest jak życie. Kajetan lubi to powtarzać. Na początku przechodzisz przez dzieciństwo - jest ciężko, bo uczysz się chodzić, następnie dorosłość - łatwiejsza i trochę arogancka,pyszałkowata, a potem starość - znowu trudna i w oczekiwaniu na koniec. Docierasz  do katedry w i to jest symboliczna śmierć. Taka jest droga do Santiago. To prawda, ja jednak idąc kiedyś na jakieś ważne zebranie, które było już kolejnym spotkaniem w tamtym dniu, pomyślałam, że życie jest camino.  Myśl ta przyszła mi do głowy ze zmęczenia, uznałam, że tak jak na camino, aby dojść musisz pozbyć się zbędnego bagażu, tak i w życiu, trzeba odpuścić wszystko to, co ciąży, przeszkadza, doskwiera, boli. Gdy się jest lżejszym łatwiej iść.  Tak zrobię – pomyślałam wtedy, zostawię wszystko, co niepotrzebne. I rzeczywiście zaczęłam powoli dzień po dniu zrzucać to, co do mnie nie pasowało. Ale dziś gdy o tym myślę (bo ta sentencja właśnie jest mi potrzebna) przypomina mi się, że jednak nie do końca jest to prawda. Bo przecież niosłam ze sobą maskotkę od Zuzanny, muszelkę od Kajetana  i parę jeszcze innych rzeczy, które dostałam od przyjaciół. Kiedy wyruszamy w drogę, zabieramy ze sobą symbole miłości i przywiązania, a pamięć o tych których kochamy, tych którzy nas kochają daje nam odwagę i siłę na każdy kolejny krok.  Jeśli więc życie jest jak camino, to trzeba wziąć ze sobą w drogę miłość, żeby łatwiej było iść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz